Młodzieżowa pielgrzymka w góry

Napisano 28 czerwca 2023

Dzień 1.

Pielgrzymka rozpoczęła się ok godziny drugiej w nocy spod parafii Farnej w Radziejowie. Nie myślałem, że latarka czołowa przyda się tak szybko. W Radziejowie o tej godzinie panuje prawdziwa ciemność 🙂O godzinie 5.30 byliśmy już w Częstochowie, gdzie wspólnie odśpiewaliśmy godzinki czci Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny, następnie zobaczyliśmy odsłonięcie obrazu. Po chwili modlitwy wyruszyliśmy w dalszą podróż, by dotrzeć na obiad do domu wypoczynkowego w Murzasichle. Gospodarze świetnie gotują, więc obiad wszystkim smakował. Następnym punktem programu był wyjazd na Krupówki, skąd wyszliśmy na Gubałówkę. Tam odprawiliśmy Mszę święta i ruszyliśmy w drogę powrotną w dół. Chwila czasu wolnego i powrót do bazy, gdzie czekała nas pyszna kolacja, w postaci szwedzkiego stołu.Młodzież korzystając z chyba wszystkich możliwych atrakcji tego domu, po kolacji rozpoczęła dalszą część zabawy: basen, ping pong, cymbergaj, flippery z lat 90- tych itd. Tymczasem nabieramy sił na kolejny dzień pełen atrakcji…

Dzień 2 – góry uczą pokory.

Dzisiaj obie grupy – grupa, która poszła łagodniejszą trasą ( Zazadnia, Dolina Jaworzynki, Wiktorówki, Rusinowa Polana, Morskie Oko), oraz grupa, która poszła bardziej wymagającą trasą (Wodogrzmoty Mickiewicza, Dolina Pięciu Stawów Polskich, Świstówka Roztocka, Morskie Oko) – dostały „mocno w kość”.Już na samym początku, po wyjściu z autobusu, spadł na nas ulewny deszcz, który towarzyszył nam wiernie niemalże przez cały dzień. Pomimo niesprzyjającej pogody, wszyscy daliśmy radę. Obie grupy spotkały się na Morskim Oku, następnie asfaltem zeszliśmy do autobusu i wróciliśmy do domu na obiadokolacje (pyszny żurek, oraz ziemniaki z gołąbkami). Dziś wieczorem w domu, po kolacji, bardzo szybko zapanowała cisza 😅Nabieramy siły i ładujemy akumulatory na kolejny dzień.Bardzo dziękujemy naszym przewodnikom (pani Ani i pani Katarzynie) za bezpieczne sprowadzenie nas do domu, oraz za ciekawe informacje, które nam przekazały.Największe gratulacje dla najmłodszych, dla których był to naprawdę wielki wysiłek. Mam nadzieję, że pokochacie góry…Dopiero z góry widać, jak pięknie jest w dolinie…Pokój i dobro!

Dzień 3 – Dolina Strążyska, Siklawica, Sarnia Skałka, Dolina Białego, Droga pod Reglami.

Pogoda wciąż nas nie rozpieszcza (deszcz, słońce, deszcz, grad, słońce, deszcz i tak w kółko). W trochę okrojonym już składzie (27/43) ruszyliśmy w góry, zmagając się z samym sobą. Zobaczyliśmy wiele pięknych miejsc, a gdy chmury ustępowały na parę minut – także trochę wspaniałych panoram. Co chwilę jednak padała komenda „zakładamy pelerynki”. Pozostała grupa spedziła ten czas na Krupówkach.Po południu, już w pełnym składzie, pojechaliśmy na baseny termalne, gdzie wszyscy doskonale się bawili, a także ogrzali.Po przyjeździe do domu, odprawiliśmy Mszę Święta, a później zjedliśmy obiadokolację.Młodzież jest bardzo dzielna, trochę dostaje „wycisk”, ale – jak sądzę – jest to bardzo cenne doświadczenie dla nich. Rodzice mogą być spokojni, wszystko jest w najlepszym porządku!

Dzień 4 – Kasprowy Wierch.

Dziś całą grupą wjechaliśmy gondolą na Kasprowy Wierch. Tam dokonaliśmy podziału na grupy – jedna grupa poszła nas Czarny Staw Gąsienicowy, schroniska PTTK Murowaniec, następnie zeszła do Kuźnic i wróciła do Murzasichle. Druga grupa (wraz ze mną) zaryzykowała i poszła granią w kierunku Kopy Kondradzkiej (2005 n.p.m). Następnie zeszliśmy do Kondradzkiej Przełęczy, oraz zdobyliśmy Giewont. Niebo w tym czasie rozjaśniło się, gęste chmury opadły, a my mogliśmy cieszyć się pięknymi widokami. Spotkaliśmy też lisa oraz niedźwiedzia z potomstwem 🙂 na szczęście był daleko.Obie grupy z dzisiejszej wyprawy są bardzo zadowolona.Po południu spotkaliśmy się na Krupówkach gdzie mieliśmy czas wolny. Wieczorem, po powrocie do domu było coś dla ciała (obiadokolacja), a także coś dla ducha (Msza święta). Podziekowalismy Panu Bogu za pięknie spędzony dzień.Młodzież bardzo szybko zapomniała o odciskach i bolących nogach, ponieważ jutro Energylandia! Większość rozmów, które można usłyszeć pomiędzy nimi dotyczyła atrakcji, które ich jutro czekają.Pozdrawiamy z Murzasichle!

Dzień 5 – Energylandia.

Dziś już nikt nie pamiętał o pęcherzach i bolących nogach. Emocje, emocje i jeszcze raz emocje. Wyjątkowo, nie było w ogóle kolejek, więc dzieci skorzystały maksymalnie z wielu atrakcji… Sami opowiedzą, jak wrócą do domu.Dziś dotarliśmy już do Kalwarii Zebrzydowskiej, gdzie odprawiliśmy Mszę święta w kaplicy w Sanktuarium, oraz do bardzo przytulnego hotelu „Barka”, gdzie mam nadzieję, odpoczniemy przed podróżą do domu.

Dzień 6 – Wadowice – Radziejów.

Ostatnim punktem wycieczki były Wadowice. Tu odprawiliśmy Msze świętą w Papieskiej Bazylice Ofiarowania NMP. Następnie zwiedzaliśmy muzeum św. Jana Pawła II. Po muzeum był czas wolny na kremówki. W planach jeszcze McDonald’s w drodze powrotnej. Wszyscy, zwłaszcza najmłodsi, pomimo tęsknoty za rodzicami, okazali się bardzo bardzo dzielni. Gratulujemy wytrwałości!!Do zobaczenia w Radziejowie.

MAPA strony